środa, 26 listopada 2014

Brakuje mi Ciebie

"Brakuje mi Ciebie". Co noc wykrzykuje te trzy wyrazy przez sen budząc się jak poparzona przez parę wodną dziewczynka. Oczy napełniają się łzami i stają się przejżyste jak świeżo umyte lustro. Rozglądam się po pokoju, przejeżdżam dłonią po pościeli i miejcu na którym zawsze mogłam Cię znaleźć. Ciemno. Pusto. Niczego nie ma. Są tylko gwiazdy na niebie, błyszczące i mrugające. Jest też księżyc, nocny brat naszego gorącego słońca. Otula nadal ludzi marzeniami nocnymi i czuwa nad snami większości z nich. Są latarnie których jasne światło bez zaproszenia zagościło w ciemnych pokojach na stałe. Są samochody przecinające co jakiś czas nocną ciszę. Śpią już ludzie, światła pogaszone. Cisza. Nagła cisza. A ja nadal siedzę na łóżku z samotną łzą na policzku i nadzieją wewnątrz mnie której mały płomyk się jeszcze tli na oparach wiary w to, że wrócisz. I gdy się już uspokajam, zajmuję swoje wcześniej wygrzane lecz znów zimne miejsce obok tego na którym przesiadywałeś. I z głową na Twoich kolanach zasypiam jak dziecko z najlepszym misiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz