In case w wykonaniu Demi Lovato to piosenka która sprawia, że wspomnienia dotyczące jednej osoby wracają jak bumerang. Oczy zachodzą lustrem łez, umysł zajmują wspomnienia. Wszystko wraca tak samo szybko jak osoba ktora znalazła drogę do naszego źycia, serca i umysłu. I nie ważne jak bardzo chcemy uniknąć wspomnień... niestety nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować. Czasem jeden gest, jeden ruch, jedno słowo, jeden cień, jedno miejsce, jedna tonacja, jedna piosenka, jedna zwrotka, jeden obrazek wystarczy aby wszystko wróciło. To nie jest nic złego wspomnieć. Jednak czasem te wspomnienia zabierają nam noce. Zaczynamy zastamawiać się nad tym jak było, co sie zepsuło i co by było gdyby los potoczył się inaczej. Zaczynamy szukać winnego całej tej sprawy i nagle docieramy do sedna sprawy.. nie ma winnego. Obie strony są winne tak samo. I zaczynamy zastanawiać się w którym miejscu to wszystko zaczęło się psuć. Nagle po policzkach płyną łzy a my nawet nie próbujemy ich zatrzymać. Bo jak to kiedys powiedziała ważna dla mnie osoba "Coś musi się zakończyć aby coś mogło się zacząć". Osoba która wywołała ocean łez ale także obudziła stado motyli w moim brzuchu. Przy tej osobie uśmiech nie schodził mi z twarzy a tesknić zaczynałam będąc przy tej osobie. Jednak z czasem przyzwyczaiłam się do tego, że nie ma tej osoby. Jedyne co zostało to stare rozmowy, ważne nauki, nowe doświadczenia i to uczucie które pierwszy raz w zyciu mogłam poczuc tak mocno. Czy czekam aż wróci? Nie. Bo odchodzenie i powracanie jest bez sensu. Sprawdzamy ile dana osoba jest w stanie wytrzymać bez rozmowy z nami. Ja byłam zawsze ciekawa ile wytrzyma bez rozmowy ze mną ale zawsze bałam się, że wytrzyma wieczność. Po trzy tygodniowej ciszy odezwała się ta osoba. Ale ja już czuję pustkę. Mimo, że jakiś motyl nazwany nadzieją i szczęściem trzepocze skrzydłami, wiem, że nie mogę w to wejść na nowo. Mimo, że serce mowi "tak" tym razem wybieram decyzję rozumu który mówi "nie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz