wtorek, 6 stycznia 2015

Wczoraj jest historią, jutro jest tajemnicą

Jak jest zapisane w piosence Justina Timberlake'a pt "Mirrors"- Yesterday is history, Tomorrow's a mystery. Czyli co? Chyba czas zacząć żyć dniem dzisiejszym. W dniu wczorajszym nie jesteśmy wstanie nic zrobić, zmienić, naprawić. Jutro jest wielką niewiadomą którą poznamy dopiero z czasem. Bo kto wie czy teraz nie jesteśmy zdrowi a jutro nie będziemy leżeli w łóżku z gorączką lub (odpukać w niemalowane) czy ogólnie wstaniemy rano. Życie płata różne historie. Zawsze wychodziłam z założenia, że to ja decyduje o swoim życiu. Jednak (jak napisałam w poprzedniej notce) życie to teatr w którym każdy gra główną rolę ze swoiego scenariusza. Nie mamy wpływu na to co się stanie. To znaczy są sytuacje w których to my decydujemy o tym co będzie. Np osoba która się samookalecza ma prawo do zadecydowania czy potnie się czy jednak nie. Na tym polega możliwość decydowania o sobie. Mamy możliwość po prostu zadecydowania czy wyjdziemy z uzależnienia czy nie. Ale tutaj też jest możliwość polemimzowania. Bo przecież nasze decyzje są już z góry zapisane w naszych scenariuszach i reżyser doskonale wie co z nami się stanie. Mimo wszystko gdyby tak zacząć w końcu żyć dniem dzisiejszym. Gdyby tak w końcu przestać bać się konsekwencji tego co powiemy i zrobimy. Ludzie chwile pogadają ale jutro, za tydzień, miesiąc lub rok nie będą kompletnie pamiętali tego co zrobiliśmy. Jeżeli ktoś nas odrzuci, nie warto się przejmować. Tak, tak wiem... Przecież to boli. Ale ból sprawia, że jesteśmy silniejszymi ludźmi. Osoby którym w życiu nic złego się nie przytrafiło ( a takich osób nie ma ) są osobami łatwymi do zranienia. Ale po co ranić ludzi? Według mnie to nie ma żadnego sensu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz