sobota, 14 listopada 2015

#PrayForParis

Rozumiem, że agresja budzi agresje a ofiary są żądne ofiar ale nie potrafie zrozumieć tego dlaczego islamscy terroryści zaatakowali bezbronne osoby przebywające na terenie Paryża. Zaatakowane zostały takie obiekty jak Stadion na którym odbywał się mecz między Francją a Niemcami oraz klub w którym był koncert rockowy. Nie potrafię pojąc tego, dlaczego tak wiele osób zginęło tak na prawdę bez powodu. Co to im dało? Jak można być tak bezdusznym narodem? Jak można zabijać z uśmiechem na twarzy bez żadnego zawahania? Kim oni są? Kim my jesteśmy? Co się dzieje ze światem w którym żyjemy? Czy my na prawdę nie potrafimy zakończyć wojen? Czy ten świat musi być aż tak rasistowski i aż tak nietolerancyjny? Czy nie możemy żyć w pokoju i jedności? Czy na prawdę człowiek dla człowieka musi być wrogiem i katem który staje się wyrocznią naszego losu? Jestem osobą która pragnie pokoju na świecie i między ludźmi ale nie otwórzmy oczy. Czy to co stało się w Paryżu w nocy z piątku na sobotę na prawdę do nas nie przemawia? Chcemy wpuścić TERRORYSTÓW i ZABÓJCÓW do Polski. Oni nie mają kompletnie żadnych zawahań jeżeli chodzi o zabijanie oraz gwałty. Zabijali własne dzieci aby dostać się do innego kraju! Wystawiali dzieci za burty statków aby wymusić litoś! Zabijają w celu odkupienia losu swoich rodaków. Gwałcą aby udowodnić nam jak cierpią. W ich oczach to my, ludzie, społeczeństwa jesteśmy terrorystami, zabujcami. Tak jak oni są w naszych oczach. Ale kiedy to się zaczęło i kiedy to się skończy? Ile jeszcze ludzi musi zginąć? Czy rodziny osób które przebywają na wojnie nie mogą odetchnąć widząc w domu głowy swoich rodzin, mężów, narzeczonych, chłopaków jak i swoich żon, kobiet które wybrali? Czy na prawdę dążymy do tego aby nasz świat śię wyludnił? Na co my czekamy? Ile jeszcze krwi, cierpienia, łez? Ile jeszcze tragedi? Ile jeszcze musimy przejść aby w końcu odzyskać to czego nam brakuje? Spokoju, wiary, miłości i zrozumienia... Mnie przeraża to wszystko co się dzieje.

środa, 23 września 2015

Chwila słabości

W życiu każdego z nas następuje chwila, jeden moment gdy się czegoś boimy. Najlepszym i najtrafniejszym wyjściem z tego jest wzięcie głębokiego wdechu. Strach wyniszcza każdy, nawet ten najsilniejszy organizm. Pewna osoba powiedziała mi dzisiaj pewne bardzo mądre zdanie. "Psychika jest słabsza od organizmu. Organizm jest w stanie znieść wiele ale gdy męczysz się psychicznie, momentalnie padasz." I taka jest prawda. Ludzki organizm jest w stanie znieść każdy ból, chorobę. Jeżeli jednak coś w naszej psychice się wypala, jeżeli jesteśmy wykończeni psychicznie, nie jesteśmy w stanie funkcjonować jak zawsze. Potrzebny jest wtedy restart. Czas na odnowę i nową energię. W chwilach słabości ludzie wiele myślą co sprawia, że nasza psychika funkcjonuje na podwójnych obrotach. Spalamy energię która jest nam niezbędna do prawidłowego funkcjonowania. Rozmyślamy na temat wielu spraw, przyczyn. Tworzymy wiele teorii, najczęściej błędnych. Staramy się poznać prawdę mijając się z nią jak samochody na autostradzie. Aż w pewnym momencie przychodzi myśl "A co jeżeli to wszystko jednak się skończy?" I to pytanie sprawia, że nasza psychika upada. Zakładamy najgorsze teorie których nasz rozum nie chce dopuścić do siebie. I ma rację. Pesymiści są zawsze gotowi na to co najgorsze ale nie są przygotowani na to co najlepsze. Czas jest najlepszym testem. Załóżmy, że chodzi o związek. W związku to czas jest testem tego czy uczucie przetrwa. To czas nas uczy tego co jest złe a co dobre. Najważniejsze jest to aby walczyć o coś a w tym przypadku o kogoś dla kogo jesteśmy w stanie poświęcić wszystko, włączając w to swoją osobę. Ja mam kogoś takiego dla kogo w każdej sekundzie jestem w stanie rzucić wszystko co robię tylko po to aby przy tej osobie być. Jedna minuta szczęście to aż 60 sekund mniej smutku. Lepiej jest siedzieć i zastanawiać się nad tym jakby to było bez tej osoby czy lepiej spędzić ten czas z tą właśnie osobą? Dla mnie odpowiedz jest jasna. W tym momencie gdybym miała możliwość zmienienia czegoś, nie zmieniłabym niczego. Dlaczego? Bo zmieniając bieg jednej sprawy, zmieniłabym całkowicie wszystko. Nie poznałabym pewnej osoby przy której nie zamykam się w sobie lecz rozkwitam z każdym dniem. Owszem. Uważam, że ta osoba mogła trafić na kogoś lepszego ale z pomiędzy tylu osób, postanowiła uszczęśliwić mnie. Nie chce zastanawiać się nad tym co by było gdyby, bo myślę o tym wiele razy dziennie i wiem sama po sobie, że to niszczy. Jednak słysząc dziś pewne słowa, zrozumiałam, że to nie ma sensu. Zrozumiałam, że nie mam się o co bać bo wszystko czego potrzebuję to własnie ta jedna niesamowita osoba. Dlatego nigdy nie można się poddać. Trzeba walczyć o szczęście. Ale nie swoje tylko kogoś na kim nam zależy. Gdy ta osoba jest szczęśliwa, momentalnie my też stajemy się szczęśliwi. Uszczęśliwia nas jej szczęście :)

wtorek, 11 sierpnia 2015

Przyjazń

Przyjazń. Ciężko jest w tych czasach znalezć prawdziwego przyjaciela. Nie jest to spowodowane niewłaściwym szukaniem co po prostu nieodpowiednimi osobami Lub jak niektórzy to nazywają "kandydatami na to miano". Jednak jeżeli znajdzie się już taką osobę, to trzeba o to dbać. Owszem, nie obędzie się bez kłótni, sprzeczek i niedomówień oraz tak zwanych "Fochów". Mimo tego wszystkiego, wiesz, że możesz zawsze liczyć na przyjaciela. Ale tak szczerze? Najlepszymi przyjaciółmi powinni być rodzice. Dlaczego? Odpowiedz jest prosta. To oni są przy nas od urodzenia. To z nimi kłócimy się non stop kolor. To oni nas znają na wylot. Ale także to oni w momencie gdy inni się odwrócą, zostaną. Dlatego warto szanować ich mimo wszystko. W końcu nigdy nie wiemy jak szybko zgaśnie ich albo nasze światło. A chyba nikt nie chce za pózno zorientować się jak ważną rolę odgrywali w naszym życiu.

poniedziałek, 6 lipca 2015

Czas

Czas jest to określenie względne. Oczywiście jak wszyscy wiemy, przemija bezpowrotnie. Popełniamy w swoim życiu wiele błędów, zapominając, że nie cofnie się już swojej decyzji tylko pozostanie ona z nami już do końca. W swoim życiu ja osobiście popełniłam wiele błędów. Ale są rzeczy których nigdy w życiu nie będę żałowała. Nigdy nie żałuję żadnej znajomości. Dlaczego? Bo każda osoba którą napotkałam, napotykam i napotkam w swoim życiu sprawiła, że chociaż przez sekundę byłam szczęśliwa. Mówią, że marnuję swoje życie ale to jest punkt widzenia ludzi. Owszem, najważniejszy jest start ale to jest moje życie. Nie każdy start jest idealny ale najważniejszy jest finisz.

wtorek, 30 czerwca 2015

Seks

Dla wielu osób seks jest tylko jednym. Jest to pieprzenie się do braku tchu w płucach, ubraniu się i zniknięciu. Niektóre osoby Starają się dzięki temu zapełnić (?) wewnętrzną pustkę oraz zagłuszyć to co dzieje się naokoło. Jeszcze inni odhaczają ilość tak zwanych "zaliczonych osób" co według mnie definitywnie jest beznadziejne i egoistyczne. Bo co takim osobom po tym?  Wydłuży się lista jednorazowych numerków? Gratuluję podejścia do ludzi i ich uczuć. Ale na szczęście są też jeszcze osoby dla których seks to nie tylko ilość stosunków. Są osoby dla których seks jest po prostu zbliżeniem. Jest dla nich także czymś ważnym. Jest to coś takiego jak chęć i pewność, że jest się z kimś w 100% bez względu na wszystko. Coraz mniej jest takich osób na tym świecie ze względu na chęć podporządkowania się światu. Zbliżenie powinno być czymś na co obie strony są gotowe i pewne ( ! ) swojego uczucia. Wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś nie jest pewny tego co czuje to nie jest też pewny tego co robi. Jeżeli kochasz, nie musisz nic udowadniać. To wychodzi z czasem samo z siebie. Nie ma ultimatum "albo seks albo koniec" bo co to niby jest? Nie powinno być nalegania, zmuszania alb nie wiem co tam jeszcze bywa. Na każdego przychodzi czas i to zależy tylko od nas kiedy on następuje. Ale każdy ma inne pojęcie w tym temacie i nie można narzucać swojego. Owszem można wyrazić swój pogląd w tym temacie ale nie należy go podważać lub negować czyjś inny.

wtorek, 23 czerwca 2015

Dzień Taty

Dziś jest wyjątkowy dzień. Dla wielu osób jest to dzień jak każdy inny. Jednak dla mnie...
W swoim życiu kieruje się zasadą, że każdy frajer może spłodzić dziecko. Tak samo jak po spłodzeniu go potrafi odejść. Ale taka osoba zasługuje na miano Ojca. Dlaczego? Bo na miano Taty trzeba sobie zasłużyć. Ojcem jest ten co płodzi ale Tatą ten co wychowuje każdego dnia, z którym się kłócisz i godzisz. Tatą jest ten który mimo tego, że możesz nie być z jego krwi i tak będzie traktował Cię jak córkę/syna.
Właśnie dlatego to piszę. Większości pewnie to nie ruszy, mojego Taty też nie ale jednak to taki "prezent" i jednocześnie podziękowania. :)
Tato.
Dziękuję Ci za te wszystkie lata, słowa, wsparcie, kłótnie i godzenia. Dziękuję, że sprawiłeś, że moja Mama jest najszczęśliwszą Kobietą na tej ziemi. Dziękuję za młodego. Dziękuję, że nie owijasz w bawełnę tylko walisz prosto z mostu. Dziękuję, że nie przytakujesz mi za każdym razem ale mówisz to co myślisz bez względu czy wywoła t o łzy czy uśmiech. Dziękuję, że dzięki Tobie jestem w tym miejscu swojego życia w którym powinnam się znalezć. Mimo wszystko i wszystkiemu jesteś przy mnie, Mamie i młodym. Nie jest ze mną kolorowo. Mam cholernie ciężki charakterek, wiem o tym. Wiele razy powiedziałam to czego mówić nie powinnam. Ale nie cofnę tego. Może po części to lepiej? Nikt nigdy nie wie czy gdybym coś cofnęła to czy było by lepiej czy gorzej. Nie wyobrażam sobie kogoś innego na Twoim miejscu bo nikt tak dobrze nie dopełnia Mamy jak Ty. Oraz nikt nie byłby lepszym tatą od Ciebie. Pewnie stwierdzisz, że słodzę, ale sam wiesz, że łatwiej jest mi coś takiego przekazać pisząc niż mówiąc. Tej sztuki nie opanowałam. Ale wszystko przede mną. Tak więc jeszcze raz z całego swojego dziwnego serca dziękuję za każdy dzień który nam poświęcasz. Do dziś pamiętam jak zapytałeś mnie czy możesz wziąć za żonę moją Mamę. Kazałam Ci jej nie zranić i dziękuję, że dotrzymujesz tego słowa każdego dnia. To dla mnie ważne. Pózniej ryczałam jak debil na waszym ślubie. Nikt nie wiedział dlaczego a ja po prostu płakałam bo widziałam szczęście Mamy i Twoje. Jesteś najlepszym męzem dla Mamy i Tatą dla mnie i Młodego na świecie. Jeszcze raz za wszystko Ci dziękuję!
Wszystkiego Najlepszego Z Okazji Dnia Taty Tato <3

wtorek, 2 czerwca 2015

Spełnienie

Jest wiele odmian spełnienia. Niektórzy odczuwają spełnienie podczas stosunku, inni natomiast podczas słuchania muzyki. Inni natomiast odczuwają wewnętrzny spokój widząc kogoś kogo kochają.Dziś, a raczej codziennie ktoś otwiera mi oczy na rzeczy oczywiste. A najbardziej oczywistą sprawą jest to co czujemy. Bywa tak, że patrząc na śpiącą osobę myślimy sobie "Niech śpi spokojnie" nie zwracając uwagi na ruchy jakie ktoś wykonuje w czasie snu. Niekiedy są to ekspresywne ruchy dzięki którym można zauważyć, że osoba śpiąca przeżywa coś przenosząc w czasie snu swoją wyobraźnię do świata rzeczywistego. Ale potrafi to zauważyć jedynie osoba która coś dla nas znaczy. I to jest niesamowity widok. Patrzeć na kogoś mimo złego dnia jak śpi i przyłapać się na tym, że na Twojej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech i szczęście w sercu, że Twoje oczy mogą patrzeć właśnie na tą osobę. Wystarczy chwila z kimś kogo się kocha i cały zły dzień pęka jak bańka mydlana. To jest to właściwe i najważniejsze spełnienie. Spełnienie warunku miłości. A czym innym jest miłość jak nie jedynie szczęściem i radością przeplataną z niedomówieniami i sprzeczkami? Ale to właśnie to wszystko sprawia, że ludzie są ze sobą szczęśliwi

niedziela, 31 maja 2015

Głupota

Od niepamiętnych czasów ludzie (głównie płci żeńskiej) starają się upodabniać do osób publicznych. Bardzo często staramy się dążyć do wyglądu takiego jaki osiągają modelki. Owszem kiedyś było to w porządku ponieważ KOBIETA miała krągłości i powiedzmy sobie szczerze. Wyglądała na prawdę zdrowo i dobrze a ubrania na niej leżały idealnie. Nie tak jak teraz... Teraz ćwiczymy głodzimy się... Ale czy to jest poważne? Nie! Poważne to są skutki jak i choroba w jaką można popaść. Pytania wielu dziewczyn brzmią "Ale jakie mogą być skutki? To niewinne ćwiczenia i diety"... Serio? Ok, na początku jest to niewinna dieta ćwiczenia ale następnie przechodzimy na głodówki aby efekt "szkieleta" przyszedł jak najszybciej. Jeżeli nie widzimy efektów, zaczynamy zwracać to co zjedliśmy (tak wiem nie należy to do najprzyjemniejszych tematów). Z czasem zaczynamy pić tylko wodę i jeść jakieś owoce aby po prostu nie umrzeć. To już zaczyna się anoreksja a jest to choroba psychiczna ponieważ to nie my już wtedy decydujemy czy coś zjemy czy nie. Wtedy rolę naszej woli przejmuje mózg który po prostu odmawia jedzenia. A jeżeli coś się zje to od razu się wymiotuje. A to już jest bulimia. Modelki bardzo często jedzą po prostu watę aby żołądek był pełny i aby nie odczuwać głodu. A dziewczyny naśladują je pod względem odchudzania... Jak to się kończy? Bardzo często śmiercią jeżeli taka dziewczyna nie zacznie odpowiednio o siebie dbać. Któregoś razu oglądałam program gdzie dziewczyny chciały po prostu umrzeć ponieważ nie miały już siły aby o siebie zawalczyć. Matka jednej z dziewczyn powiedziała "Ona nie ma siły walczyć ale ja walczę. Ale z tej walki cały czas to ja przegrywam bo cały czas ją tracę. Z każdym gramem tracę część mojej córki. I któregoś dnia stracę ją na zawsze i bezpowrotnie."... Jeżeli anorektyczka nie jest w stanie zawalczyć o siebie, ważne aby miała kogoś kto nie pozwoli jej zniknąć z tego świata. Jeżeli jest osoba która jest naszym wsparciem damy radę. I nie ważne czy jest to głodówka, anoreksja, bulimia samookaleczanie czy problemy w szkole. Najważniejsze aby mieć kogoś takiego kto zna nasze problemy a i tak zależy mu i nie chce Cię stracić. Dla takiej osoby na prawdę warto walczyć. Dla takiej osoby warto jest zostawić głodówki samookaleczanie, wziąć się w garść, zacząć jeść i powtarzać sobie "Dam radę. Jeżeli nie dam rady walczyć o siebie to zawalczę dla Niego aby udowodnić mu, że warto i, że dam radę". Wiele osób w tym momencie ocenia innych nie znając nawet ich historii i ocenia po plotkach. Czy warto? Według mnie nie. Ale takie jest teraz społeczeństwo. Wiele osób jest upokarzanych, prześladowanych, gnębionych. Dla mnie osoby które podejmują się bycia (nawet nie wiem jak to określić bo na to określenia nie ma) takim kimś, są skończone ponieważ uważają że to im podniesie w jakiś sposób skalę popularności ale to nie działa w tą stronę. Nie rozumiem takich osób... Dla mnie to kompletna głupota i okazywanie swojego niskiego poziomu inteligencji i braku ludzkości... Nawet zwierzętom nie będę ubliżała bo to by była porażka.

czwartek, 23 kwietnia 2015

Wsparcie

Nie ważne jak bardzo zawalisz, najważniejsze jest to abyś miał przy sobie pewne osoby. Bo w życiu nigdy nie będzie tak, że będziesz wygrywał. Czasem przegrasz, ale nie przejmuj się. Gdy upadasz, dowiadujesz się kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem. Dopiero wtedy jesteś w stanie zauważyć kto wyciąga w Twoją stronę rękę. Bo wiesz? Nie ciężko jest mieć dużo wspaniałych przyjaciół gdy masz czas na wychodzenie, kasę, dobry humor, gdy wszystko układa się jak najlepiej. Bo gdy ktoś ma problem, zawsze jesteś a gdy Ty najbardziej potrzebujesz czyjejś bliskości, nagle zostaje wokół Ciebie garstka z całej gromady, prawda? Uwierz mi. To właśnie na nich możesz liczyć zawsze. To właśnie te osoby które przy Tobie są, zasługują na Twój czas bo to oni w tym właśnie momencie podnoszą Cię z ziemi i otrzepują z kurzu. To właśnie z nimi możesz usiąść i się napić. To właśnie oni, widząc w jakim jesteś stanie, nie pozwolą Ci iść dalej balować, tylko zaprowadzą Cie do domu. Owszem, będą Ci później to wypominać każdego dnia i będzie Cię to wkurzać ale uwierz mi. Z czasem zaczniesz się z tego śmiać. Tylko jedna sprawa. Gdy będziesz mieć dzieci, nie zapomnij co odwalałeś w ich wieku :). Wracając do sprawy. To właśnie ta garstka ludzi w momencie gdy ktoś Cię obrazi, stanie w Twojej obronie. To właśnie te osoby w momencie gdy podwinie Ci się noga w nauce, będą robili wszystko co w ich mocy aby Ci pomóc. To właśnie te osoby gdy widzą Twoją ogólną sytuację powiedzą "Dzwoń o każdej porze dnia i nocy bo obrażę się, że nie zostałem poinformowany o Twojej sytuacji". To właśnie jedna z tych osób wyczuje na kilometr co się dzieje i nie pozwoli Ci się rozkleić przy wszystkich. To właśnie ta osoba nie pozwoli Ci zniszczyć sobie życia i będzie co chwilę sprawdzać czy robisz to co powinieneś. I szczerze? Nie denerwuj się. Ta osoba chce abyś w przyszłości osiągnął sukces. Nie wierzysz w siebie? Ta osoba wierzy w Ciebie podwójnie. Masz taką osobę przy której nie musisz udawać? Masz kogoś takiego dla kogo próbujesz zmienić się na lepsze każdego dnia? Masz kogoś takiego kto w momencie gdy coś się dzieje nie pozwoli Ci upaść, odprowadzi do domu gdy zobaczy Twój zjechany stan, przytuli Cię tak mocno by nikt nie widział Twoich łez i co chwilę będzie sprawdzał czy Twoje rzęsy nie są znów mokre od słonych łez? Masz kogoś takiego kto obiecał Ci, że przytuli Cię tak mocno, że wszystkie Twoje połamane kawałki serca utworzą od nowa jedność i dotrzymał tą obietnicę? A może masz kogoś do kogo zadzwonisz w środku nocy a on odbierze i nawet jeżeli miałbyś powiedzieć, że śnił Ci się zły sen on powie "To nie istnieje. Nie bój się."? A może zamiast tego masz przy sobie osobę z którą możesz plotkować, śmiać się, fantazjować, narzekać? A może masz osobę z którą pijąc co piątek masz bekę? A może masz kogoś takiego kto pomoże Ci w każdym momencie z matematyką? A może masz taką osobę którą w każdym momencie gdy ją widzisz krzyczysz "Brat!" i przytulasz go jak rodzonego brata? Hm a może jednak masz osobę z którą możesz się wyzywać i śmiać a mimo wszystko Twoja waga jest idealna do rzeźbienia jego ciała? Ja mam taką osobę. A w tym momencie opisałam tych osób aż pięć. Jestem bardzo ciekawa czy osoby które to czytają są w stanie wyobrazić sobie to jak cholerną farciarą jestem posiadając tych ludzi. Myślisz, że jest idealnie? Idealnie nigdy nie jest bo każdy z nas miewa lepsze i gorsze dni ale najważniejsze jest wsparcie jakim wszyscy się darzymy i nie ważne co się stanie. Cieszę się, że jestem tu, w tym miejscu w swoim życiu wśród tak niesamowitych osób jak moje Muminki.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Ile jeszcze nienawiści?

Ile jeszcze trzeba w życiu otrzymać nienawiści od najbliższych osób aby uodpornić swoje wnętrze na ból? Ile jeszcze trzeba usłyszeć poniżających słów i ile trzeba przepłakać nocy i dni aby zrozumieć, że tak musi być? W każdym z nas drzemie jakaś cząstka nienawiści. Jedni potrafią zwalczyć tą nienawiść miłością i spokojem ducha a inni niestety zamiast się tego pozbyć, pozwalają aby ta nienawiść się szerzyła i zbierała ofiary na świecie. Nikt nie zastanawia się nad tym ile cierpienia kosztuje jeden wyraz. Nikt nie zadaje sobie pytania "Dlaczego ta osoba nie umie zaufać". Zamiast poznawać innych, wolimy ocenić ich z historii które usłyszeliśmy bądź mierząc tą osobę miarką taką jak każdą inną napotkaną na swojej drodze osobę. Ale czy ktokolwiek zadał sobie chociaż raz pytanie "Co dzięki temu zyskujemy"? Nie wydaje mi się. Obrażając innych, Twój poziom inteligencji nie podskoczy. Uwierz mi, nie będziesz fajniejszy gdy poniżysz słabszą osobę. Wyobraź sobie, że to właśnie Ty jesteś na miejscu innej osoby. Wyobraź sobie, że wychodząc z domu modlisz się o to aby jak najszybciej wrócić do swojego pokoju w którym się zamkniesz. Wyobraź sobie, że przed snem prosisz Boga aby był to ostatni dzień męczarni na tej ziemi, a rano budzisz się i płaczesz bo Twoje największe marzenie przepadło. Fajne uczucie? Zgaduję, że nawet nie starasz się sobie tego wyobrazić. Masz rację. Nie wyobrazisz sobie tego, bo tego ludzki umysł nie potrafi objąć. Niektóre osoby nie przechodzą przez akurat to piekło. Jednak niektóre osoby to piekło mają na co dzień. Wstają, wychodzą z domu, są poniżani, udają, że jest wszystko dobrze, wracają do domu, kładą się i dopiero wtedy uwalniają swoje prawdziwe "Ja". Ale pomiędzy depresją a czynami jest bardzo mała granica. Ta granica w pewnym momencie się zaciera a ludzie sięgają po rzeczy które przynoszą ukojenie duszy. Zaczynają pozostawić na swoim ciele opowieść,, znaki historii. Swojej własnej historii. Ich historia powiększa się każdego dnia. Każdego dnia jest coraz mniej miejsca na ciele. Każdego dnia przelewa się coraz więcej łez ich duszy. I każdego dnia kilku z nas już nie otwiera oczu bo ciągła krytyka ich ostatecznie zabija. Nazywasz ich "ofiarami, tchurzami, debilami". Ale to Ty nie zasługujesz na miano "człowieka" ze względu na to, że jesteś potworem który zabił człowieka. Człowieka zabijają jego własne demony jak i wrogowie. Nie potrafię pojąć jak można być tak bezuczuciowym, niewrażliwym i podłym człowiekiem. Jak można niszczyć innych a następnego dnia ze stoickim spokojem spojrzeć sobie w twarz. Ludzie mnie przerażają. Ja sama miałam wiele razy styczność z takim traktowaniem ale nie można się w takim momencie poddać bo ludzie na to czekają. A nie można dać im tej satysfakcji bo nie zasługują na to.

czwartek, 2 kwietnia 2015

Pamiętaj

Zawsze pamiętaj, że czyny przemawiają głośniej niż słowa. Słowa coraz częściej zaczynają być wypowiadane jako nieprzemyślany bełkot społeczeństwa. Najbardziej traci na tym miłość, przyjaźń i rodzina. Dlaczego? Bo składane obietnice w dzisiejszym świecie zaczynają mieć coraz mniejsze znaczenie. W wielu przypadkach tego znaczenia już nie można nawet dostrzec gdyż po prostu zniknęło. Wielkie słowa również pozbyły się swojego znaczenia. Kiedyś dwa piękne słowa jakimi są "Kocham Cię" miały ogromne znaczenie. Nikt nie wypowiadał ich do pierwszych lepszych osób ponieważ znane było ich znaczenie. Dziś jest to w wielu przypadkach zdanie jak każde inne. Bez większego znaczenia, uniosłego brzmienia. Oczywiście nie można powiedzieć, że każdy zapomniał już o tych rzeczach bo jest jeszcze garstka osób dla których te wartości to świętość. Jednak zamiast paplać językiem, lepiej jest udowodnić coś czynem. Kochasz? Udowodnij to a nie mów. Spraw aby osoba którą darzysz tak wielkim uczuciem poczuła i zrozumiała to. Aby przy Tobie była najszczęśliwszą osobą na świecie. Pewnie zastanawiasz się jak. To proste. Wystarczy nasza obecność, wsparcie i poczucie, że w drugiej osobie ma się swoją osobistą, bezpieczną przystań do której można wpłynąć podczas sztormu. Nawet najsilniejsze osoby potrzebują wsparcia i tej świadomości, że gdy coś pójdzie nie tak, mają do kogo w domu otworzyć usta i się wygadać. W przyjaźni są te same zasady. Jednak jest coś jeszcze co łączy te dwie sprawy. Zawsze, ALE TO ZAWSZE musisz być sobą. Nie możesz raz być sobą a raz kimś innym. Musisz być sobą bo wszystkie inne osoby są już zajęte a Tobie została przydzielona rola Twojej osoby.

niedziela, 29 marca 2015

Siła

Siłą nie jest obwód w bicepsie bądź siła uderzenia. Główną siłą jest siła psychiczna i wewnętrzna. Trzeba nauczyć się być odpornym na zadawane przez innych ciosy. Uderzenie nie jest zawsze bolesne. Czasem czyn mniej boli niż słowo a co gorsze, nagły brak słów. To właśnie cisza najbardziej uderza człowieka a raczej niszczy jego duszę i strasznie poróżnia ludzi. Cisza dzieli niegdyś bliskie sobie osoby oddalając je na niesamowicie wielki dystans. Jaka jest najgorsza i najwieksza odległość miedzy ludźmi? Gdy dzielą was mile a siedzicie na jednej kanapie. Tak to jest coś okropnego bo mimo iż jesteście obok siebie, żadne słowo nie brzmi jak dawniej a słowa jak sztylety ranią duszę bo serce wie, że odeszło coś najpiękniejszego.

sobota, 28 marca 2015

Potwory

Najgorszym potworem jakiego człowiek może spotkać to ten który kryje się w nas samych. Dlaczego? Bo on jako jedyny jest zawsze przy nas. Uwolniony zawładnie nami doszczętnie. Najgorszy jest jego powrót. Cieszymy się, że zniknął na zawsze z naszego życia a mimo to on w najmniej oczekiwanym momencie powraca. I nie jesteśmy w stanie już wtedy nic zrobić. Walka nam się nie udaje bo nie mamy na tyle siły i amunicji aby się tego wyzbyć na zawsze a pomimo tego on i tak odradza się w naszym wnętrzu. Nasze błędy niektóre znikają a inne pozostają z nami do końca. Starają się z nami zaprzyjaźnić ostatecznie nas wykańczając. Taki jest ich urok. Wystarczy tylko ruszyć tą machinę aby jej nie zatrzymać. Na początku to dobra zabawa i próba zaakceptowania siebie. Z czasem zdajemy sobie sprawę co się dzieje i próbujemy uciec od tego i zabić to w sobie. Jednak "wziąć lekarstwo nie znaczy nie być chorym". Niektóre sprawy można 'zaleczyć' a nie wyleczyć. Dlatego nigdy nie pchajcie się tam gdzie nie trzeba.  Nie ma ludzi idealnych ale każdy jest wyjątkowy i właśnie to sprawia, że sam w sobie jest idealny dla innych. Wystarczy zaakceptować siebie aby zyskać wiele pozytywów. Myślisz, że jesteś brzydka? Ale dlaczego? Co jest takiego w Tobie, że tak myślisz? Stań przed lustrem i uśmiechnij się do siebie. Spójrz na siebie. Na świecie nie ma drugiej tak wspaniałej osoby jak Ty. Nie ma osoby która jest w stanie Ciebie zastąpić. Nie ma drugiej osoby takiej jak Ty. Jesteś wyjątkowa! Uważasz, że za dużo ważysz? To nic złego. Waga nie ma żadnego znaczenia. Uwierz mi, lepiej ważyć troche więcej niż nie móc wyjść z choroby po dietach i odchudzaniu. Spójrz na siebie. Twoje ciało zasługuje na to abyś się go nie wstydziła/ wstydził. A dlaczego? Dlatego, że to ciało tworzy Ciebie. Jeżeli słyszysz 'hejt', olej go. Krytykują tylko te osoby które nie są w stanie dogonić Ciebie. Starają się ściągnąć Cię w dół, do swojego poziomu ale nie daj im się. Jesteś zbyt daleko aby upaść i ich usłyszeć. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaką motywacją i jakim wzorem jesteś dla innych. Nie mówię, że dla wszystkich bo wszystkim nie dogodzisz ale jesteś wzorem dla wielu wspaniałych ludzi którzy Ciebie otaczają. Otórz oczy i zacznij spełniać swoje marzenia a nie wymagania innych. Odrzuć to co niszczy Ciebie i Twój organizm. Zdrowie masz tylko jedno a złość i nerwy piękności szkodzą. Pewnie właśnie padło stwierdzenie "ze mną gorzej już i tak nie będzie" ale uwierz mi. Jesteś wyjątkową osobą która zasługuje na szczęście. Gdy zaakceptujesz siebie, staniesz się najlepszym przyjacielem swojej osoby a wtedy nigdy nie będziesz sam/a bo Twoja siła psychiczna będzie w stanie pokonać każdą przeciwność losu.

czwartek, 26 marca 2015

A miałam być taka twarda

Miał ktoś z was tak, że niby już wszystko było ok. Czyjeś losy kompletnie was nie ruszały? Rozmawiając na temat dotyczący tej osoby rozmawialiście tak jakby bez uczuć? Moge się założyć, że tak. Ale słyszać głos tej osoby bądź widząc ją wszystko wróciło. To nie jest ważne czy dotyczy to byłego chłopaka, ulubionego artysty czy kogoś z rodziny. To cholernie boli i mimo iż wszystko dało się poukładać z czasem, jednak jedna sekunda, wibracja struny głosowej i z oczu płyną łzy... Okropne uczucie którego nie życzę nikomu. Mam nadzieje, że każda osoba która to czyta jest szczęśliwa bo każdy na to zasługuje. <3

piątek, 6 marca 2015

Pomyłka

Kim jestem? Jestem sobą. Myślisz, że mnie znasz ale nie możesz być w większym błędzie. Nie znasz mnie bonjak można znać człowieka który sam siebie jeszcze nie zna w 100%? Codziennie się zmieniam. Codziennie kształtuje swoją osobę jak i wzmacniam swój charakter. Czasem jestem miła, czasem obrażona i chamska. Nie znasz mnie bo ja sama jeszcze nie wiem kim jestem. Każdy mi mówi "dorośnij". Ale ja nie chce. Chcę i jestem sobą. Nie jestem idiotką chociaż często tak sie zachowuję. Uwielbiam się wygłupiać, żartować, śmiać. Uwielbiam przebywać z osobami przy których nie muszę udawać kogoś innego. Na dorastanie mam jeszcze czas. Mówią "bądź sobą" ale każą zachowywać się jak najbardziej poważnie w każdym możliwym momencie. Zdążę dorosnąć. Zdążę być marionetką w rękach szefa i innych. Zdąże być dorosłą w tym zakłamanym świecie. Na wszystko jest czas. Ale Ci "dorośli" nie potrafią zrozumieć drugiej żywej istoty. Nikt nie próbuje mnie zrozumieć bo ja mam być natychmiast DOROSŁA... A ja na przekór wszystkim będę sobą, będę tym dzieciakiem. Będę się śmiała jak małe dziecko, będę kochała tak bardzo jak bardzo dziecko kocha swojego misia. Będę tęskniła jak dziecko tęskni za swoją mamą, i będę płakała jak dziecko któremu zabrano cukierka. Tak to jestem ja. Ale będę też dorosłą. Będé krzyczeć jak żona na swojego męża. Będę broniła bliskich jak lwica broni swoje dzieci. Będę marzyła jak kobieta o swoim ślubie i księciu z bajki. Będę dorosłym dzieckiem które nie chce się zmieniać. Tak to cała ja.

czwartek, 5 marca 2015

Podziękowania

Kto by pomyślał, że zostanie zauważona moja nieobecność tutaj. A jednak :) to miłe, dziękuje :) Pisanie to coś co lubię a jeżeli ma to zasięg chociażby jednej osoby to znak, że mam po co tutaj być. Więc jestem tutaj dla tej jednej osoby która stała się moją motywacją do dalszego pisania :) Dziękuję za to z całego mojego serduszka Kwiatuszku :) na dniach pojawi się nowa notka z moimi kolejnymi rozmyśleniami. Duże prawdopodobieństwo, że nastąpi to nawet już jutro gdyż troche mi się choruje a czas trzeba jakoś wykorzystać :) so see ya soon i DOBRANOC i sweet dreams Gwiazdeczki <3

Rok

Rok.. 365 dni, 12 miesiecy, 8715 godzin (z tego co pamietam) i 522900 minut i 31374000 sekund.. Tak, to jest rok. Kazdego dnia ktos sie rodzi oraz ktos umiera. Kazdy dzien jest tajemnica. Klocimy sie i godzimy bo taka mamy nature. Kochamy, szanujemy, nienawidzimy, przebaczamy, obrazamy, spelniamy marzenia, wspieramy, tesknimy, wierzymy, czekamy, popelniamy bledy, oddychamy, ranimy, ocieramy lzy, pomagamy, upadamy, wstajemy, funkcjonujemy. Ale czy to ma sens? Oczywiscie, ze tak poniewaz tak zostalismy stworzeni. Stworzeni do bycia nieidealnymi kopiami stworcy. Ale kto jest naszym stworca? Allach? Bog? A moze stworcy nie ma? No wlasnie. Co jezeli tam dokad zmierzamy nic nie ma? No wlasnie na te pytania odpowiedzi niestety nie znam ale co to byloby za zycie gdyby kazdy znal odpowiedzi na wszystkie pytania? Przeciez nie byloby wtedy "zabawy" a wszystko co byamy robili, nudziloby juz nas z czasem. Przestalibysmy ze soba rozmawiac bo bysmy wiedzieli jaka jest odpowiedz. I to bylby upadek ludzkosci. 
Kazdego roku sie zmieniaja nasze relacje miedzy ludzkie, nasz wiek, postrzeganie swiata. Kazdego roku tworzymy nowa liste marzen do spelnienia. Co roku szukamy czegos co odmieni nasza rzeczywistosc ale to, czy odnajdujemy pozostaje tylko w naszych wspomnieniach jak i umyslach. Kazdego roku zmniejsza sie populacja gatunkow zwierzat oraz zwieksza sie obszar lesny ktory w bardzo krotkim czasie znika z powierzchni ziemi. Z kazdym rokiem jest wiecej wojen ktore pochlaniaja glowy rodzin. Kazdego roku do domu dziecka trafia wiele dzieci ktore nie sa niczemu winne. Kazdego roku z tego swiata odchodzi coraz wiecej mlodych osob. Z kazdym rokiem swiat staje sie gorszy a ludzka psychika slabsza. Co roku zbierajac sie przy wigilijnym stole widzimy coraz mniejsze grono naszych bliskich. Kazdego roku podejmujemy wiele decyzji ktore w mniejszym badz wiekszym stopniu zmieniaja nasze zycie. Zadna decyzja nie odchodzi bez pozostawienia swojego sladu. To samo jest ze znajomosciami. Trzeba wycierpiec swoje aby ujrzec w koncu slonce ktore wydostaje sie zza chmur i dostrzec tecze po burzy. Kazdy rok jest niespodzianka. Trzeba tylko czerpac z niego jak najwiecej pozytywnych wibracji <3
___________________________
Dzis moje znaki polskie zaniemogly bo niestety nie mam sily do swojej klawiatury ktora zanim ogarnie polski znak to mija jakis czas :/ tak wiec dobranoc i milego czytania :)

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze

Człowiek jako postać z pozoru myśląca wie co jest dla niego najlepsze i najważniejsze. Nikt nie ma prawa decydować o szczęściu i nieszczęściu drugiej osoby. Każdy ma swój własny wykres szczęścia do którego nikt nie ma prawa się wtrącać. To tak jakby powiedzieć osobie której marzeniem jest skok ze spadochronem, że jest to niebezpieczne i, że nie ma prawa spełnić marzenia. Każdy ma prawo robić co chce. To ta osoba poniesie konsekwencje, nikt inny. Jeżeli kogoś kochasz, powiedz to tej osobie. Jeżeli masz coś do drugiej osoby, porozmawiaj i powiedz to wszystko co się w Tobie kryje. Jeżeli masz marzenie, spełnij je. Nigdy nie bój się swoich decyzji. Jeżeli to co zrobisz wywoła uśmiech na Twojej twarzy chociażby na ułamek sekundy, to nie masz czego żałować bo byłeś szczęśliwy przez chociażby chwilę. Nigdy też nie żałuj żadnych znajomości. Każda osoba którą spotkasz na swojej drodze nauczy Ciebie czegoś. Jedni pokory, inni wytrwałości. Nie ważne, że zaboli. Ważne, że będziesz silniejszym człowiekiem. Nie należy mówić "ucz się na moich błędach" bo jeżeli się sam nie poparzysz, nie nauczysz się niczego. Tak wiem, zaboli. Ale będziesz wiedzieć, że tego gówna nie wolno się tykać.

Być sobą

Mówią, że człowiek musi sie zaprzyjaźnić z kimś aby następnie z nim być. Ja uważam, że wystarczy jedna sekunda aby coś zaiskrzyło. Pewnie siedzisz teraz czytając to i myślisz sobie "czy ona żyje w jakieś bajce?", ale nie. Poznajesz kogoś i nagle coś miedzy wami jest. I już wiesz, że coś się zaczyna dziać. Ale co? Wygłupiacie się, śmiejecie. Dopiero poznajesz tą osobę a czujesz, że to przy tej osobie możesz być sobą w 100%. Ale jak to się dzieje? Na to pytanie nie odpowiem bo nie wiem. Nie znam odpowiedzi ale nawet gdybym znała to nie wiem czy byłabym w stanie na to odpowiedzieć. To trzeba poczuć aby to zrozumieć.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Błąd

Ludzie dziennie popełniają całą stertę błęrów. Zaczynając od np złego śniadania którym zaczynają swój dzień, poprzez błędy i decyzje dnia codziennego a kończąc na złym chumorze i marnym nastroju po ciężkim dniu. Co zaliczamy do błędów? Wszystko. Awantury, złe decyzje, nieprzemyślane słowa które ranią i niszczą wiele stosunków między ludzkich, negatywne emocje, bezpotrzebne wydawanie pieniędzy, stawianie na swoim, zaborczość, nieoglądanie się na innych, pycha, cwaniarstwo, chęć bycia w centrum uwagi.
Awantury są wynikiem tego, że mimo tego co się dzieje, emocje pękają i wybuchamy. Owszem, są osoby które sobie z tym radzą i tłumią to w sobie ale są też osoby które nie oglądają się na to co mogą zniszczyć lub stracić.
Złymi decyzjami nazywam to co robie na codzień. Zqmiast pomyśleć chwile, podejmuje pochopne wnioski jak i decyzje. Nie zawsze ale często mi się to zdarza (nie ukrywam). Przykładem takich decyzji kiedyś było samookaleczanie. Była to UCIECZKA od problemów ale to nic nigdy nie dawało. Problemy i tak wracały a blizny pozostały po dziś dzień.
Nieprzemyślane słowa często ranią bardziej niż uderzenie pięścią w splot słoneczny. Wypowiadając je, nie jesteśmy w stanie nad sobą zapanować i właśnie wtedy z naszych ust wypływają słowa których zaczynamy żałować gdy je usłyszymy. Ale wtedy tracimy zbyt wiele.
Emocje są dobre i złe. Tym negatywnym pozwalamy często kierować naszymi decyzjami które odbijają się później w naszym życiu.
Gdy wydajemy bezpotrzebnie pieniądze, tracimy coś co i tak jest ulotne ale wydajemy to na coś co i tak nie jest nam ostatecznie potrzebne co sprawia, że czujemy złość na samych siebie.
Czasem stawianie na swoim popłaca ale jednak nie zawsze. Jeżeli chodzi o nasze marzenia to jest ok. Ale nie poprzez niszczenie relacji z innymi.
Zaborczość może zrzucić nas w przepaść w której stracimy naiważniejsze dla nas osoby ale czy właśnie na tym nam polega?
Nieoglądanie się na innych może skutkować pozastaniem samemu. Osoby którym zależy tylko na własnym szczęściu starają się je zdobyć częst poprzez ranienie innych aż w końcu zaczynają rozumieć, że to właśnie te zranione osoby przynosiły szczęście każdego dnia.
Pycha jest czymś co czego człowiek nigdy nie powinien "zaznać" a raczej nie powinno nawet tego być. Jest to wywyższanie się ponad innych, bycie najlepszym w każdej sprawie co jest chore...
Myślę, że błędem jak i zaletą może być wszystko. To tylko zależy od naszego podejścia i zastosowania w życiu codziennym. Jeżeli nasze decyzje mają sprawić, że tracimy ludzi, zmieńmy tok myślenia lub zacznijmy podejmować inne decyzje

wtorek, 13 stycznia 2015

Pożegnanie

Pomimo iż tego i tak już nigdy nie odczytasz. Mimo iż więcej nie otrzymam od Ciebie ochrzanu, wsparcia, wiadomości itd, to nie ważne. To znaczy ważne ale... Oj wiedziałbyś o co chodzi. No właśnie. Wiedziałbyś. Dziś chciałabym jedynie wiedzieć, że to zły sen. Że za chwile otworze swoje oczy i zamiast tej świadomości, że Ciebie nie ma, wiedzieć, że jesteś. Zobaczyć wiadomość od Ciebie. Nie chce złotych gór. Chce swojego Brata. Tu i teraz. Chce wiedzieć, że żyjesz. Ale nie po to piszę to wszystko. W tym poście chciałabym napisać Ci wszystko. Czym jest wszystko? Tym najważniejszym. Kocham Cię. Pamiętam jak któregoś razu zacząłeś się ze mną żegnać. Płakałam ale prosiłam abyś nigdy się ze mną nie żegnał. Obiecałeś mi to. Tak samo jak pamiętam jak powiedziałeś mi, że odejdziesz gdy będziesz pewny, że dam sobie rade. Nie radze sobie. Kto by pomyślał, że wczoraj rozmawialiśmy. Zawsze nazywałeś mnie "Princessa Claudetta" albo jak byłam "Martwym Terrorystą". Mój kochany Sparrow. Staram się nie płakać. Pamiętam jak się poznaliśmy. 25.03.2013r. Perełko... 5 dni po moich urodzinach. Gdzie ja znajde teraz takiego Brata jak Ty? Nie ma już osób tak wspaniałych jak Ty. Nie ważne co się działo. Dobro innych stawiałeś na pierwszym miejscu. Przedwczoraj rozmawialiśmy o Oliverze. Doradzałeś mi jak naprawić parę spraw. Poddałam się, słyszysz? Poddałam. Ale muszę znów wstać. I muszę znów walczyć. Dla Ciebie bo mimo iż nie ma Cię już z nami fizycznie, Twoje serce i słowa biją i żyją nadal we mnie. Braciszku ja i mój fioletowy balonik zawsze będziemy Cię pamiętać <3

niedziela, 11 stycznia 2015

Nie pozwól aby Twoja muzyka umarła razem z Tobą

Muzyka jest nieodłączną częścią mojego życia i jednocześnie mnie. Jest w każdym momencie mojego życia ze mną. Jako jedyna nie odchodzi gdy coś zaczyna dziać się w moim życiu. Nie ucieka, nie zapomina, nie krytykuje. Po prostu jest i wspiera swoim przekazem, melodią, tempem. Tak samo jest z moją muzyką. Moje piosenki opisują mnie. Co jest moją inspiracją? Codzienność. Dla wielu może być to chłam. Dla mnie jest to historia zapisana odręcznie na kartce. W ten sposób zatrzymuje wsponienia na zawsze. To właśnie na kartkach zapisałam najważniejsze osoby które są lub były. To właśnie w ten sposób druga osoba może mnie poznać w 100%. Ja sama czytając swoje bazgroły zauważam co było kiedyś a co jest teraz. Wiele osób twierdzi, że jestem wiecznym dzieckiem z niczym w głowie. Ale ja wiem swoje. Pierwsze teksty były o niczym. O pierwszym dniu szkoly itd. Wtedy powiedziałam sobie, że będzie lepiej. Że zamykam jeden rozdział a zaczynam najlepszy czas w moim życiu. I w pewnym sensie miałam racje. Ale skąd dziecko 13 lat może wiedzieć co je czeka? Mając 13 lat nigdy w życiu nie pomyślałabym, że moja historia będzie zapisana nie tylko na kartkach? Nigdy nie pomyślałabym, że poznam wielu ludzi (właściwych i niewłaściwych) na swojej drodze tak samo jak nie pomyślałabym, że będę taka jaka jestem teraz. Właśnie dlatego czytając to co napisałam, mogę analizować jak kształtował się mój umysł. Uważam, że w momencie gdy odejdę, pozostanie coś po mnie. Zostawie całą siebię dla dzieci, wnuków itd. Pewnie nie będą zainteresowane ale będą miały tą wiecznie żywą część mnie orzy sobie zawsze

sobota, 10 stycznia 2015

Studniówka

Zdarzenie co do którego miałam mieszane uczucia. Raz chciałam iść a następnie stwierdzałam, że jednak nie. Jednok gdy pieniądze zostały wpłacone, nie było odwrotu a ja nadal nie byłam pewna czy chce się tam pojawić. Ale pojawiłam się. Zabawa?? Cudowna, niesamowita. Dużo śmiechu, tańców, wygłupów. Fajnie było poobserwować jak ludzie się bawią aż w końcu ja również zaczęłam się bawić. Wspomnienia pozostaną do końca życia niesamowite. Jedyne na co licze, to aby każdy miał tak cudowną studniówkę jak i zabawę :)

wtorek, 6 stycznia 2015

Na czym Ci zależy?

Na czym najbardziej Ci zależy? Na miłości? Przyjaźni? Kasie? Popularności? Spokoju? Modzie? Zdaniu innych? No na czym? Nie mów tego na głos. Zastanów się nad tym sam. Przemyśl kilka opcji i zastanów się na czym najbardziej. Wydaje Ci się, że to jest głupie, prawda? A jednak nie do końca. Owszem, nie musisz zgadzać się z moim zdaniem. Ale ja osobiście uważam, że to zadanie pozwala nam po części odkryć siebie. Swoje własne wnętrze, swoje "ja". Gdy odszukamy w sobie odpowiedź na pytanie na czym nam najbardziej nam zależy, łatwiej będzie do tego dążyć i osiągnąć ostatecznie swój cel.

Wczoraj jest historią, jutro jest tajemnicą

Jak jest zapisane w piosence Justina Timberlake'a pt "Mirrors"- Yesterday is history, Tomorrow's a mystery. Czyli co? Chyba czas zacząć żyć dniem dzisiejszym. W dniu wczorajszym nie jesteśmy wstanie nic zrobić, zmienić, naprawić. Jutro jest wielką niewiadomą którą poznamy dopiero z czasem. Bo kto wie czy teraz nie jesteśmy zdrowi a jutro nie będziemy leżeli w łóżku z gorączką lub (odpukać w niemalowane) czy ogólnie wstaniemy rano. Życie płata różne historie. Zawsze wychodziłam z założenia, że to ja decyduje o swoim życiu. Jednak (jak napisałam w poprzedniej notce) życie to teatr w którym każdy gra główną rolę ze swoiego scenariusza. Nie mamy wpływu na to co się stanie. To znaczy są sytuacje w których to my decydujemy o tym co będzie. Np osoba która się samookalecza ma prawo do zadecydowania czy potnie się czy jednak nie. Na tym polega możliwość decydowania o sobie. Mamy możliwość po prostu zadecydowania czy wyjdziemy z uzależnienia czy nie. Ale tutaj też jest możliwość polemimzowania. Bo przecież nasze decyzje są już z góry zapisane w naszych scenariuszach i reżyser doskonale wie co z nami się stanie. Mimo wszystko gdyby tak zacząć w końcu żyć dniem dzisiejszym. Gdyby tak w końcu przestać bać się konsekwencji tego co powiemy i zrobimy. Ludzie chwile pogadają ale jutro, za tydzień, miesiąc lub rok nie będą kompletnie pamiętali tego co zrobiliśmy. Jeżeli ktoś nas odrzuci, nie warto się przejmować. Tak, tak wiem... Przecież to boli. Ale ból sprawia, że jesteśmy silniejszymi ludźmi. Osoby którym w życiu nic złego się nie przytrafiło ( a takich osób nie ma ) są osobami łatwymi do zranienia. Ale po co ranić ludzi? Według mnie to nie ma żadnego sensu.

niedziela, 4 stycznia 2015

Nie ważne co się dzieje

Nie jest ważne to, co się dzieje... W życiu są różne sytuacje. Niektóre miłe inne są przykre ale życie to nie bajka. Nie zawsze po zakończonym rozdziale jest Happy End. Czasami nasze rozdziały kończą się czymś w stylu dramatu. Dlaczego? Bo niestety każdy z nas ma swój osobisty scenariusz pod tytułem "Życie". Wszyscy jesteśmy aktorami w tej sztuce i jesteśmy głównymi bohaterami w naszym scenariuszu. Reżyserem jest istota dla nas niewidoczna, nieznana. Jest to coś a'la postać w czarnym płaszczu, kapeluszu i okularami na nosie. Nie znamy twarzy tej osoby ani tożsamości. Wiemy jedynie, że stworzyła tyle scenariszy do tej sztuki ile jest ludzi na świecie. Tyle tylko, że w tym przedstawieniu nie ma prób przed spektaklem, poprawek, możliwości zmiany czegokolwiek. Ta sztuka toczy się każdego dnia. Nie jako grane od nowa widowisko bo to widowisko trwa od początku aż do końca tego Świata. Jednak mimo wszystko, reżyser podarował kilku osobom nas w ich scenariuszach jak i ich w naszych. Takich ludzi nazywamy przyjaciółmi ale dopiero po czasie. Jakim? Ten czas nazywamy próbą. Jedynie w momencie gdy coś się w naszym życiu dzieje poważnego, możemy zobaczyć kto przy nas trwa. W takich momentach fałszywi przyjaciele znikają, ich rwflektory gasną natomiast Ci prawdziwi, dostają wyostrzenie światła i wtedy wiemy kto jest kim. Wtedy możemy dostrzec osoby które zasługują na nas.
Tak więc nie ważne co się dzieje. Prawdziwi przyjaciele nigdy nie znikają z naszego życia. Nawet w momentach zwatpienia, kłótni, braku kontaktu przez długi czas. Oni są przy nas. I mimo iż wielu z nas już odeszło, nadal przy nas trwają jako Anioły które pilnują naszego scenariusza.

Nie ważne co się dzieje

Nie jest ważne to, co się dzieje... W życiu są różne sytuacje. Niektóre miłe inne są przykre ale życie to nie bajka. Nie zawsze po zakończonym rozdziale jest Happy End. Czasami nasze rozdziały kończą się czymś w stylu dramatu. Dlaczego? Bo niestety każdy z nas ma swój osobisty scenariusz pod tytułem "Życie". Wszyscy jesteśmy aktorami w tej sztuce i jesteśmy głównymi bohaterami w naszym scenariuszu. Reżyserem jest istota dla nas niewidoczna, nieznana. Jest to coś a'la postać w czarnym płaszczu, kapeluszu i okularami na nosie. Nie znamy twarzy tej osoby ani tożsamości. Wiemy jedynie, że stworzyła tyle scenariszy do tej sztuki ile jest ludzi na świecie. Tyle tylko, że w tym przedstawieniu nie ma prób przed spektaklem, poprawek, możliwości zmiany czegokolwiek. Ta sztuka toczy się każdego dnia. Nie jako grane od nowa widowisko bo to widowisko trwa od początku aż do końca tego Świata. Jednak mimo wszystko, reżyser podarował kilku osobom nas w ich scenariuszach jak i ich w naszych. Takich ludzi nazywamy przyjaciółmi ale dopiero po czasie. Jakim? Ten czas nazywamy próbą. Jedynie w momencie gdy coś się w naszym życiu dzieje poważnego, możemy zobaczyć kto przy nas trwa. W takich momentach fałszywi przyjaciele znikają, ich rwflektory gasną natomiast Ci prawdziwi, dostają wyostrzenie światła i wtedy wiemy kto jest kim. Wtedy możemy dostrzec osoby które zasługują na nas.
Tak więc nie ważne co się dzieje. Prawdziwi przyjaciele nigdy nie znikają z naszego życia. Nawet w momentach zwatpienia, kłótni, braku kontaktu przez długi czas. Oni są przy nas. I mimo iż wielu z nas już odeszło, nadal przy nas trwają jako Anioły które pilnują naszego scenariusza.

sobota, 3 stycznia 2015

Tylko liczba

Pewna kobieta napisała książkę pod tytułem "życie zaczyna się po 60-tce" ale czy to prawda? Myślę, że nie. Życie każdy ma swoje indywidualne. To od nas zależy jak je przeżyjemy. Wiek to jedynie liczba. Jedni uważają się za dorosłych a ja patrząc na moją babcię, widzę jedynie Kobietę która nadal jest nastolatką. W sobie ma niesamowicie wiele siły, woary, energii. Jest piękna, pełna miłości i zaufania do ludzi. Wiek jest jedynie loczba i wyznacznikiem ile lat przeżył. Natomiast pokora ducha jest wyznacznikiem jak wiele człowiek przeszedł. Czy ja mam to w sobie? Ja jeszcze walczę co oznacza, że nie dostałam od życia tyle kopniaków aby zrozumieć na czym polega pokora. Sprzeciwiam się, pyskuje, kozaczę, udaję silną. A no właśnie... UDAJĘ. Ale co to znaczy? Oznacza to, że zewnętrznie jestem silna. Moje wnętrze jest póki co w podróży poszukiwania spokoju, harmonii i tego co sprawi, że zbiorę się w całość wewnętrznie. Moje wnętrze czeka na coś bądź kogoś kto sprawi, że w oońcu zbiorę się w garść. Jest dobrze jak jest bo teraz odnajduję radość w drobnych sprawach takich jak zwykła wiadomość zakończona serduszkiem, spotkanie ze znajomymi, oglądanie starych zdjęć które pomagają mi odnaleźć wewnętrzny spokój i szczęście.