Rozumiem, że agresja budzi agresje a ofiary są żądne ofiar ale nie potrafie zrozumieć tego dlaczego islamscy terroryści zaatakowali bezbronne osoby przebywające na terenie Paryża. Zaatakowane zostały takie obiekty jak Stadion na którym odbywał się mecz między Francją a Niemcami oraz klub w którym był koncert rockowy. Nie potrafię pojąc tego, dlaczego tak wiele osób zginęło tak na prawdę bez powodu. Co to im dało? Jak można być tak bezdusznym narodem? Jak można zabijać z uśmiechem na twarzy bez żadnego zawahania? Kim oni są? Kim my jesteśmy? Co się dzieje ze światem w którym żyjemy? Czy my na prawdę nie potrafimy zakończyć wojen? Czy ten świat musi być aż tak rasistowski i aż tak nietolerancyjny? Czy nie możemy żyć w pokoju i jedności? Czy na prawdę człowiek dla człowieka musi być wrogiem i katem który staje się wyrocznią naszego losu? Jestem osobą która pragnie pokoju na świecie i między ludźmi ale nie otwórzmy oczy. Czy to co stało się w Paryżu w nocy z piątku na sobotę na prawdę do nas nie przemawia? Chcemy wpuścić TERRORYSTÓW i ZABÓJCÓW do Polski. Oni nie mają kompletnie żadnych zawahań jeżeli chodzi o zabijanie oraz gwałty. Zabijali własne dzieci aby dostać się do innego kraju! Wystawiali dzieci za burty statków aby wymusić litoś! Zabijają w celu odkupienia losu swoich rodaków. Gwałcą aby udowodnić nam jak cierpią. W ich oczach to my, ludzie, społeczeństwa jesteśmy terrorystami, zabujcami. Tak jak oni są w naszych oczach. Ale kiedy to się zaczęło i kiedy to się skończy? Ile jeszcze ludzi musi zginąć? Czy rodziny osób które przebywają na wojnie nie mogą odetchnąć widząc w domu głowy swoich rodzin, mężów, narzeczonych, chłopaków jak i swoich żon, kobiet które wybrali? Czy na prawdę dążymy do tego aby nasz świat śię wyludnił? Na co my czekamy? Ile jeszcze krwi, cierpienia, łez? Ile jeszcze tragedi? Ile jeszcze musimy przejść aby w końcu odzyskać to czego nam brakuje? Spokoju, wiary, miłości i zrozumienia... Mnie przeraża to wszystko co się dzieje.
sobota, 14 listopada 2015
środa, 23 września 2015
Chwila słabości
wtorek, 11 sierpnia 2015
Przyjazń
poniedziałek, 6 lipca 2015
Czas
Czas jest to określenie względne. Oczywiście jak wszyscy wiemy, przemija bezpowrotnie. Popełniamy w swoim życiu wiele błędów, zapominając, że nie cofnie się już swojej decyzji tylko pozostanie ona z nami już do końca. W swoim życiu ja osobiście popełniłam wiele błędów. Ale są rzeczy których nigdy w życiu nie będę żałowała. Nigdy nie żałuję żadnej znajomości. Dlaczego? Bo każda osoba którą napotkałam, napotykam i napotkam w swoim życiu sprawiła, że chociaż przez sekundę byłam szczęśliwa. Mówią, że marnuję swoje życie ale to jest punkt widzenia ludzi. Owszem, najważniejszy jest start ale to jest moje życie. Nie każdy start jest idealny ale najważniejszy jest finisz.
wtorek, 30 czerwca 2015
Seks
wtorek, 23 czerwca 2015
Dzień Taty
W swoim życiu kieruje się zasadą, że każdy frajer może spłodzić dziecko. Tak samo jak po spłodzeniu go potrafi odejść. Ale taka osoba zasługuje na miano Ojca. Dlaczego? Bo na miano Taty trzeba sobie zasłużyć. Ojcem jest ten co płodzi ale Tatą ten co wychowuje każdego dnia, z którym się kłócisz i godzisz. Tatą jest ten który mimo tego, że możesz nie być z jego krwi i tak będzie traktował Cię jak córkę/syna.
Właśnie dlatego to piszę. Większości pewnie to nie ruszy, mojego Taty też nie ale jednak to taki "prezent" i jednocześnie podziękowania. :)
Tato.
Dziękuję Ci za te wszystkie lata, słowa, wsparcie, kłótnie i godzenia. Dziękuję, że sprawiłeś, że moja Mama jest najszczęśliwszą Kobietą na tej ziemi. Dziękuję za młodego. Dziękuję, że nie owijasz w bawełnę tylko walisz prosto z mostu. Dziękuję, że nie przytakujesz mi za każdym razem ale mówisz to co myślisz bez względu czy wywoła t o łzy czy uśmiech. Dziękuję, że dzięki Tobie jestem w tym miejscu swojego życia w którym powinnam się znalezć. Mimo wszystko i wszystkiemu jesteś przy mnie, Mamie i młodym. Nie jest ze mną kolorowo. Mam cholernie ciężki charakterek, wiem o tym. Wiele razy powiedziałam to czego mówić nie powinnam. Ale nie cofnę tego. Może po części to lepiej? Nikt nigdy nie wie czy gdybym coś cofnęła to czy było by lepiej czy gorzej. Nie wyobrażam sobie kogoś innego na Twoim miejscu bo nikt tak dobrze nie dopełnia Mamy jak Ty. Oraz nikt nie byłby lepszym tatą od Ciebie. Pewnie stwierdzisz, że słodzę, ale sam wiesz, że łatwiej jest mi coś takiego przekazać pisząc niż mówiąc. Tej sztuki nie opanowałam. Ale wszystko przede mną. Tak więc jeszcze raz z całego swojego dziwnego serca dziękuję za każdy dzień który nam poświęcasz. Do dziś pamiętam jak zapytałeś mnie czy możesz wziąć za żonę moją Mamę. Kazałam Ci jej nie zranić i dziękuję, że dotrzymujesz tego słowa każdego dnia. To dla mnie ważne. Pózniej ryczałam jak debil na waszym ślubie. Nikt nie wiedział dlaczego a ja po prostu płakałam bo widziałam szczęście Mamy i Twoje. Jesteś najlepszym męzem dla Mamy i Tatą dla mnie i Młodego na świecie. Jeszcze raz za wszystko Ci dziękuję!
Wszystkiego Najlepszego Z Okazji Dnia Taty Tato <3
wtorek, 2 czerwca 2015
Spełnienie
niedziela, 31 maja 2015
Głupota
czwartek, 23 kwietnia 2015
Wsparcie
niedziela, 19 kwietnia 2015
Ile jeszcze nienawiści?
czwartek, 2 kwietnia 2015
Pamiętaj
Zawsze pamiętaj, że czyny przemawiają głośniej niż słowa. Słowa coraz częściej zaczynają być wypowiadane jako nieprzemyślany bełkot społeczeństwa. Najbardziej traci na tym miłość, przyjaźń i rodzina. Dlaczego? Bo składane obietnice w dzisiejszym świecie zaczynają mieć coraz mniejsze znaczenie. W wielu przypadkach tego znaczenia już nie można nawet dostrzec gdyż po prostu zniknęło. Wielkie słowa również pozbyły się swojego znaczenia. Kiedyś dwa piękne słowa jakimi są "Kocham Cię" miały ogromne znaczenie. Nikt nie wypowiadał ich do pierwszych lepszych osób ponieważ znane było ich znaczenie. Dziś jest to w wielu przypadkach zdanie jak każde inne. Bez większego znaczenia, uniosłego brzmienia. Oczywiście nie można powiedzieć, że każdy zapomniał już o tych rzeczach bo jest jeszcze garstka osób dla których te wartości to świętość. Jednak zamiast paplać językiem, lepiej jest udowodnić coś czynem. Kochasz? Udowodnij to a nie mów. Spraw aby osoba którą darzysz tak wielkim uczuciem poczuła i zrozumiała to. Aby przy Tobie była najszczęśliwszą osobą na świecie. Pewnie zastanawiasz się jak. To proste. Wystarczy nasza obecność, wsparcie i poczucie, że w drugiej osobie ma się swoją osobistą, bezpieczną przystań do której można wpłynąć podczas sztormu. Nawet najsilniejsze osoby potrzebują wsparcia i tej świadomości, że gdy coś pójdzie nie tak, mają do kogo w domu otworzyć usta i się wygadać. W przyjaźni są te same zasady. Jednak jest coś jeszcze co łączy te dwie sprawy. Zawsze, ALE TO ZAWSZE musisz być sobą. Nie możesz raz być sobą a raz kimś innym. Musisz być sobą bo wszystkie inne osoby są już zajęte a Tobie została przydzielona rola Twojej osoby.
niedziela, 29 marca 2015
Siła
Siłą nie jest obwód w bicepsie bądź siła uderzenia. Główną siłą jest siła psychiczna i wewnętrzna. Trzeba nauczyć się być odpornym na zadawane przez innych ciosy. Uderzenie nie jest zawsze bolesne. Czasem czyn mniej boli niż słowo a co gorsze, nagły brak słów. To właśnie cisza najbardziej uderza człowieka a raczej niszczy jego duszę i strasznie poróżnia ludzi. Cisza dzieli niegdyś bliskie sobie osoby oddalając je na niesamowicie wielki dystans. Jaka jest najgorsza i najwieksza odległość miedzy ludźmi? Gdy dzielą was mile a siedzicie na jednej kanapie. Tak to jest coś okropnego bo mimo iż jesteście obok siebie, żadne słowo nie brzmi jak dawniej a słowa jak sztylety ranią duszę bo serce wie, że odeszło coś najpiękniejszego.
sobota, 28 marca 2015
Potwory
Najgorszym potworem jakiego człowiek może spotkać to ten który kryje się w nas samych. Dlaczego? Bo on jako jedyny jest zawsze przy nas. Uwolniony zawładnie nami doszczętnie. Najgorszy jest jego powrót. Cieszymy się, że zniknął na zawsze z naszego życia a mimo to on w najmniej oczekiwanym momencie powraca. I nie jesteśmy w stanie już wtedy nic zrobić. Walka nam się nie udaje bo nie mamy na tyle siły i amunicji aby się tego wyzbyć na zawsze a pomimo tego on i tak odradza się w naszym wnętrzu. Nasze błędy niektóre znikają a inne pozostają z nami do końca. Starają się z nami zaprzyjaźnić ostatecznie nas wykańczając. Taki jest ich urok. Wystarczy tylko ruszyć tą machinę aby jej nie zatrzymać. Na początku to dobra zabawa i próba zaakceptowania siebie. Z czasem zdajemy sobie sprawę co się dzieje i próbujemy uciec od tego i zabić to w sobie. Jednak "wziąć lekarstwo nie znaczy nie być chorym". Niektóre sprawy można 'zaleczyć' a nie wyleczyć. Dlatego nigdy nie pchajcie się tam gdzie nie trzeba. Nie ma ludzi idealnych ale każdy jest wyjątkowy i właśnie to sprawia, że sam w sobie jest idealny dla innych. Wystarczy zaakceptować siebie aby zyskać wiele pozytywów. Myślisz, że jesteś brzydka? Ale dlaczego? Co jest takiego w Tobie, że tak myślisz? Stań przed lustrem i uśmiechnij się do siebie. Spójrz na siebie. Na świecie nie ma drugiej tak wspaniałej osoby jak Ty. Nie ma osoby która jest w stanie Ciebie zastąpić. Nie ma drugiej osoby takiej jak Ty. Jesteś wyjątkowa! Uważasz, że za dużo ważysz? To nic złego. Waga nie ma żadnego znaczenia. Uwierz mi, lepiej ważyć troche więcej niż nie móc wyjść z choroby po dietach i odchudzaniu. Spójrz na siebie. Twoje ciało zasługuje na to abyś się go nie wstydziła/ wstydził. A dlaczego? Dlatego, że to ciało tworzy Ciebie. Jeżeli słyszysz 'hejt', olej go. Krytykują tylko te osoby które nie są w stanie dogonić Ciebie. Starają się ściągnąć Cię w dół, do swojego poziomu ale nie daj im się. Jesteś zbyt daleko aby upaść i ich usłyszeć. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaką motywacją i jakim wzorem jesteś dla innych. Nie mówię, że dla wszystkich bo wszystkim nie dogodzisz ale jesteś wzorem dla wielu wspaniałych ludzi którzy Ciebie otaczają. Otórz oczy i zacznij spełniać swoje marzenia a nie wymagania innych. Odrzuć to co niszczy Ciebie i Twój organizm. Zdrowie masz tylko jedno a złość i nerwy piękności szkodzą. Pewnie właśnie padło stwierdzenie "ze mną gorzej już i tak nie będzie" ale uwierz mi. Jesteś wyjątkową osobą która zasługuje na szczęście. Gdy zaakceptujesz siebie, staniesz się najlepszym przyjacielem swojej osoby a wtedy nigdy nie będziesz sam/a bo Twoja siła psychiczna będzie w stanie pokonać każdą przeciwność losu.
czwartek, 26 marca 2015
A miałam być taka twarda
Miał ktoś z was tak, że niby już wszystko było ok. Czyjeś losy kompletnie was nie ruszały? Rozmawiając na temat dotyczący tej osoby rozmawialiście tak jakby bez uczuć? Moge się założyć, że tak. Ale słyszać głos tej osoby bądź widząc ją wszystko wróciło. To nie jest ważne czy dotyczy to byłego chłopaka, ulubionego artysty czy kogoś z rodziny. To cholernie boli i mimo iż wszystko dało się poukładać z czasem, jednak jedna sekunda, wibracja struny głosowej i z oczu płyną łzy... Okropne uczucie którego nie życzę nikomu. Mam nadzieje, że każda osoba która to czyta jest szczęśliwa bo każdy na to zasługuje. <3
piątek, 6 marca 2015
Pomyłka
Kim jestem? Jestem sobą. Myślisz, że mnie znasz ale nie możesz być w większym błędzie. Nie znasz mnie bonjak można znać człowieka który sam siebie jeszcze nie zna w 100%? Codziennie się zmieniam. Codziennie kształtuje swoją osobę jak i wzmacniam swój charakter. Czasem jestem miła, czasem obrażona i chamska. Nie znasz mnie bo ja sama jeszcze nie wiem kim jestem. Każdy mi mówi "dorośnij". Ale ja nie chce. Chcę i jestem sobą. Nie jestem idiotką chociaż często tak sie zachowuję. Uwielbiam się wygłupiać, żartować, śmiać. Uwielbiam przebywać z osobami przy których nie muszę udawać kogoś innego. Na dorastanie mam jeszcze czas. Mówią "bądź sobą" ale każą zachowywać się jak najbardziej poważnie w każdym możliwym momencie. Zdążę dorosnąć. Zdążę być marionetką w rękach szefa i innych. Zdąże być dorosłą w tym zakłamanym świecie. Na wszystko jest czas. Ale Ci "dorośli" nie potrafią zrozumieć drugiej żywej istoty. Nikt nie próbuje mnie zrozumieć bo ja mam być natychmiast DOROSŁA... A ja na przekór wszystkim będę sobą, będę tym dzieciakiem. Będę się śmiała jak małe dziecko, będę kochała tak bardzo jak bardzo dziecko kocha swojego misia. Będę tęskniła jak dziecko tęskni za swoją mamą, i będę płakała jak dziecko któremu zabrano cukierka. Tak to jestem ja. Ale będę też dorosłą. Będé krzyczeć jak żona na swojego męża. Będę broniła bliskich jak lwica broni swoje dzieci. Będę marzyła jak kobieta o swoim ślubie i księciu z bajki. Będę dorosłym dzieckiem które nie chce się zmieniać. Tak to cała ja.
czwartek, 5 marca 2015
Podziękowania
Kto by pomyślał, że zostanie zauważona moja nieobecność tutaj. A jednak :) to miłe, dziękuje :) Pisanie to coś co lubię a jeżeli ma to zasięg chociażby jednej osoby to znak, że mam po co tutaj być. Więc jestem tutaj dla tej jednej osoby która stała się moją motywacją do dalszego pisania :) Dziękuję za to z całego mojego serduszka Kwiatuszku :) na dniach pojawi się nowa notka z moimi kolejnymi rozmyśleniami. Duże prawdopodobieństwo, że nastąpi to nawet już jutro gdyż troche mi się choruje a czas trzeba jakoś wykorzystać :) so see ya soon i DOBRANOC i sweet dreams Gwiazdeczki <3
Rok
Rok.. 365 dni, 12 miesiecy, 8715 godzin (z tego co pamietam) i 522900 minut i 31374000 sekund.. Tak, to jest rok. Kazdego dnia ktos sie rodzi oraz ktos umiera. Kazdy dzien jest tajemnica. Klocimy sie i godzimy bo taka mamy nature. Kochamy, szanujemy, nienawidzimy, przebaczamy, obrazamy, spelniamy marzenia, wspieramy, tesknimy, wierzymy, czekamy, popelniamy bledy, oddychamy, ranimy, ocieramy lzy, pomagamy, upadamy, wstajemy, funkcjonujemy. Ale czy to ma sens? Oczywiscie, ze tak poniewaz tak zostalismy stworzeni. Stworzeni do bycia nieidealnymi kopiami stworcy. Ale kto jest naszym stworca? Allach? Bog? A moze stworcy nie ma? No wlasnie. Co jezeli tam dokad zmierzamy nic nie ma? No wlasnie na te pytania odpowiedzi niestety nie znam ale co to byloby za zycie gdyby kazdy znal odpowiedzi na wszystkie pytania? Przeciez nie byloby wtedy "zabawy" a wszystko co byamy robili, nudziloby juz nas z czasem. Przestalibysmy ze soba rozmawiac bo bysmy wiedzieli jaka jest odpowiedz. I to bylby upadek ludzkosci.
Kazdego roku sie zmieniaja nasze relacje miedzy ludzkie, nasz wiek, postrzeganie swiata. Kazdego roku tworzymy nowa liste marzen do spelnienia. Co roku szukamy czegos co odmieni nasza rzeczywistosc ale to, czy odnajdujemy pozostaje tylko w naszych wspomnieniach jak i umyslach. Kazdego roku zmniejsza sie populacja gatunkow zwierzat oraz zwieksza sie obszar lesny ktory w bardzo krotkim czasie znika z powierzchni ziemi. Z kazdym rokiem jest wiecej wojen ktore pochlaniaja glowy rodzin. Kazdego roku do domu dziecka trafia wiele dzieci ktore nie sa niczemu winne. Kazdego roku z tego swiata odchodzi coraz wiecej mlodych osob. Z kazdym rokiem swiat staje sie gorszy a ludzka psychika slabsza. Co roku zbierajac sie przy wigilijnym stole widzimy coraz mniejsze grono naszych bliskich. Kazdego roku podejmujemy wiele decyzji ktore w mniejszym badz wiekszym stopniu zmieniaja nasze zycie. Zadna decyzja nie odchodzi bez pozostawienia swojego sladu. To samo jest ze znajomosciami. Trzeba wycierpiec swoje aby ujrzec w koncu slonce ktore wydostaje sie zza chmur i dostrzec tecze po burzy. Kazdy rok jest niespodzianka. Trzeba tylko czerpac z niego jak najwiecej pozytywnych wibracji <3
___________________________
Dzis moje znaki polskie zaniemogly bo niestety nie mam sily do swojej klawiatury ktora zanim ogarnie polski znak to mija jakis czas :/ tak wiec dobranoc i milego czytania :)
poniedziałek, 26 stycznia 2015
Nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze
Człowiek jako postać z pozoru myśląca wie co jest dla niego najlepsze i najważniejsze. Nikt nie ma prawa decydować o szczęściu i nieszczęściu drugiej osoby. Każdy ma swój własny wykres szczęścia do którego nikt nie ma prawa się wtrącać. To tak jakby powiedzieć osobie której marzeniem jest skok ze spadochronem, że jest to niebezpieczne i, że nie ma prawa spełnić marzenia. Każdy ma prawo robić co chce. To ta osoba poniesie konsekwencje, nikt inny. Jeżeli kogoś kochasz, powiedz to tej osobie. Jeżeli masz coś do drugiej osoby, porozmawiaj i powiedz to wszystko co się w Tobie kryje. Jeżeli masz marzenie, spełnij je. Nigdy nie bój się swoich decyzji. Jeżeli to co zrobisz wywoła uśmiech na Twojej twarzy chociażby na ułamek sekundy, to nie masz czego żałować bo byłeś szczęśliwy przez chociażby chwilę. Nigdy też nie żałuj żadnych znajomości. Każda osoba którą spotkasz na swojej drodze nauczy Ciebie czegoś. Jedni pokory, inni wytrwałości. Nie ważne, że zaboli. Ważne, że będziesz silniejszym człowiekiem. Nie należy mówić "ucz się na moich błędach" bo jeżeli się sam nie poparzysz, nie nauczysz się niczego. Tak wiem, zaboli. Ale będziesz wiedzieć, że tego gówna nie wolno się tykać.
Być sobą
Mówią, że człowiek musi sie zaprzyjaźnić z kimś aby następnie z nim być. Ja uważam, że wystarczy jedna sekunda aby coś zaiskrzyło. Pewnie siedzisz teraz czytając to i myślisz sobie "czy ona żyje w jakieś bajce?", ale nie. Poznajesz kogoś i nagle coś miedzy wami jest. I już wiesz, że coś się zaczyna dziać. Ale co? Wygłupiacie się, śmiejecie. Dopiero poznajesz tą osobę a czujesz, że to przy tej osobie możesz być sobą w 100%. Ale jak to się dzieje? Na to pytanie nie odpowiem bo nie wiem. Nie znam odpowiedzi ale nawet gdybym znała to nie wiem czy byłabym w stanie na to odpowiedzieć. To trzeba poczuć aby to zrozumieć.
poniedziałek, 19 stycznia 2015
Błąd
Ludzie dziennie popełniają całą stertę błęrów. Zaczynając od np złego śniadania którym zaczynają swój dzień, poprzez błędy i decyzje dnia codziennego a kończąc na złym chumorze i marnym nastroju po ciężkim dniu. Co zaliczamy do błędów? Wszystko. Awantury, złe decyzje, nieprzemyślane słowa które ranią i niszczą wiele stosunków między ludzkich, negatywne emocje, bezpotrzebne wydawanie pieniędzy, stawianie na swoim, zaborczość, nieoglądanie się na innych, pycha, cwaniarstwo, chęć bycia w centrum uwagi.
Awantury są wynikiem tego, że mimo tego co się dzieje, emocje pękają i wybuchamy. Owszem, są osoby które sobie z tym radzą i tłumią to w sobie ale są też osoby które nie oglądają się na to co mogą zniszczyć lub stracić.
Złymi decyzjami nazywam to co robie na codzień. Zqmiast pomyśleć chwile, podejmuje pochopne wnioski jak i decyzje. Nie zawsze ale często mi się to zdarza (nie ukrywam). Przykładem takich decyzji kiedyś było samookaleczanie. Była to UCIECZKA od problemów ale to nic nigdy nie dawało. Problemy i tak wracały a blizny pozostały po dziś dzień.
Nieprzemyślane słowa często ranią bardziej niż uderzenie pięścią w splot słoneczny. Wypowiadając je, nie jesteśmy w stanie nad sobą zapanować i właśnie wtedy z naszych ust wypływają słowa których zaczynamy żałować gdy je usłyszymy. Ale wtedy tracimy zbyt wiele.
Emocje są dobre i złe. Tym negatywnym pozwalamy często kierować naszymi decyzjami które odbijają się później w naszym życiu.
Gdy wydajemy bezpotrzebnie pieniądze, tracimy coś co i tak jest ulotne ale wydajemy to na coś co i tak nie jest nam ostatecznie potrzebne co sprawia, że czujemy złość na samych siebie.
Czasem stawianie na swoim popłaca ale jednak nie zawsze. Jeżeli chodzi o nasze marzenia to jest ok. Ale nie poprzez niszczenie relacji z innymi.
Zaborczość może zrzucić nas w przepaść w której stracimy naiważniejsze dla nas osoby ale czy właśnie na tym nam polega?
Nieoglądanie się na innych może skutkować pozastaniem samemu. Osoby którym zależy tylko na własnym szczęściu starają się je zdobyć częst poprzez ranienie innych aż w końcu zaczynają rozumieć, że to właśnie te zranione osoby przynosiły szczęście każdego dnia.
Pycha jest czymś co czego człowiek nigdy nie powinien "zaznać" a raczej nie powinno nawet tego być. Jest to wywyższanie się ponad innych, bycie najlepszym w każdej sprawie co jest chore...
Myślę, że błędem jak i zaletą może być wszystko. To tylko zależy od naszego podejścia i zastosowania w życiu codziennym. Jeżeli nasze decyzje mają sprawić, że tracimy ludzi, zmieńmy tok myślenia lub zacznijmy podejmować inne decyzje
wtorek, 13 stycznia 2015
Pożegnanie
Pomimo iż tego i tak już nigdy nie odczytasz. Mimo iż więcej nie otrzymam od Ciebie ochrzanu, wsparcia, wiadomości itd, to nie ważne. To znaczy ważne ale... Oj wiedziałbyś o co chodzi. No właśnie. Wiedziałbyś. Dziś chciałabym jedynie wiedzieć, że to zły sen. Że za chwile otworze swoje oczy i zamiast tej świadomości, że Ciebie nie ma, wiedzieć, że jesteś. Zobaczyć wiadomość od Ciebie. Nie chce złotych gór. Chce swojego Brata. Tu i teraz. Chce wiedzieć, że żyjesz. Ale nie po to piszę to wszystko. W tym poście chciałabym napisać Ci wszystko. Czym jest wszystko? Tym najważniejszym. Kocham Cię. Pamiętam jak któregoś razu zacząłeś się ze mną żegnać. Płakałam ale prosiłam abyś nigdy się ze mną nie żegnał. Obiecałeś mi to. Tak samo jak pamiętam jak powiedziałeś mi, że odejdziesz gdy będziesz pewny, że dam sobie rade. Nie radze sobie. Kto by pomyślał, że wczoraj rozmawialiśmy. Zawsze nazywałeś mnie "Princessa Claudetta" albo jak byłam "Martwym Terrorystą". Mój kochany Sparrow. Staram się nie płakać. Pamiętam jak się poznaliśmy. 25.03.2013r. Perełko... 5 dni po moich urodzinach. Gdzie ja znajde teraz takiego Brata jak Ty? Nie ma już osób tak wspaniałych jak Ty. Nie ważne co się działo. Dobro innych stawiałeś na pierwszym miejscu. Przedwczoraj rozmawialiśmy o Oliverze. Doradzałeś mi jak naprawić parę spraw. Poddałam się, słyszysz? Poddałam. Ale muszę znów wstać. I muszę znów walczyć. Dla Ciebie bo mimo iż nie ma Cię już z nami fizycznie, Twoje serce i słowa biją i żyją nadal we mnie. Braciszku ja i mój fioletowy balonik zawsze będziemy Cię pamiętać <3
niedziela, 11 stycznia 2015
Nie pozwól aby Twoja muzyka umarła razem z Tobą
Muzyka jest nieodłączną częścią mojego życia i jednocześnie mnie. Jest w każdym momencie mojego życia ze mną. Jako jedyna nie odchodzi gdy coś zaczyna dziać się w moim życiu. Nie ucieka, nie zapomina, nie krytykuje. Po prostu jest i wspiera swoim przekazem, melodią, tempem. Tak samo jest z moją muzyką. Moje piosenki opisują mnie. Co jest moją inspiracją? Codzienność. Dla wielu może być to chłam. Dla mnie jest to historia zapisana odręcznie na kartce. W ten sposób zatrzymuje wsponienia na zawsze. To właśnie na kartkach zapisałam najważniejsze osoby które są lub były. To właśnie w ten sposób druga osoba może mnie poznać w 100%. Ja sama czytając swoje bazgroły zauważam co było kiedyś a co jest teraz. Wiele osób twierdzi, że jestem wiecznym dzieckiem z niczym w głowie. Ale ja wiem swoje. Pierwsze teksty były o niczym. O pierwszym dniu szkoly itd. Wtedy powiedziałam sobie, że będzie lepiej. Że zamykam jeden rozdział a zaczynam najlepszy czas w moim życiu. I w pewnym sensie miałam racje. Ale skąd dziecko 13 lat może wiedzieć co je czeka? Mając 13 lat nigdy w życiu nie pomyślałabym, że moja historia będzie zapisana nie tylko na kartkach? Nigdy nie pomyślałabym, że poznam wielu ludzi (właściwych i niewłaściwych) na swojej drodze tak samo jak nie pomyślałabym, że będę taka jaka jestem teraz. Właśnie dlatego czytając to co napisałam, mogę analizować jak kształtował się mój umysł. Uważam, że w momencie gdy odejdę, pozostanie coś po mnie. Zostawie całą siebię dla dzieci, wnuków itd. Pewnie nie będą zainteresowane ale będą miały tą wiecznie żywą część mnie orzy sobie zawsze
sobota, 10 stycznia 2015
Studniówka
Zdarzenie co do którego miałam mieszane uczucia. Raz chciałam iść a następnie stwierdzałam, że jednak nie. Jednok gdy pieniądze zostały wpłacone, nie było odwrotu a ja nadal nie byłam pewna czy chce się tam pojawić. Ale pojawiłam się. Zabawa?? Cudowna, niesamowita. Dużo śmiechu, tańców, wygłupów. Fajnie było poobserwować jak ludzie się bawią aż w końcu ja również zaczęłam się bawić. Wspomnienia pozostaną do końca życia niesamowite. Jedyne na co licze, to aby każdy miał tak cudowną studniówkę jak i zabawę :)
wtorek, 6 stycznia 2015
Na czym Ci zależy?
Na czym najbardziej Ci zależy? Na miłości? Przyjaźni? Kasie? Popularności? Spokoju? Modzie? Zdaniu innych? No na czym? Nie mów tego na głos. Zastanów się nad tym sam. Przemyśl kilka opcji i zastanów się na czym najbardziej. Wydaje Ci się, że to jest głupie, prawda? A jednak nie do końca. Owszem, nie musisz zgadzać się z moim zdaniem. Ale ja osobiście uważam, że to zadanie pozwala nam po części odkryć siebie. Swoje własne wnętrze, swoje "ja". Gdy odszukamy w sobie odpowiedź na pytanie na czym nam najbardziej nam zależy, łatwiej będzie do tego dążyć i osiągnąć ostatecznie swój cel.
Wczoraj jest historią, jutro jest tajemnicą
Jak jest zapisane w piosence Justina Timberlake'a pt "Mirrors"- Yesterday is history, Tomorrow's a mystery. Czyli co? Chyba czas zacząć żyć dniem dzisiejszym. W dniu wczorajszym nie jesteśmy wstanie nic zrobić, zmienić, naprawić. Jutro jest wielką niewiadomą którą poznamy dopiero z czasem. Bo kto wie czy teraz nie jesteśmy zdrowi a jutro nie będziemy leżeli w łóżku z gorączką lub (odpukać w niemalowane) czy ogólnie wstaniemy rano. Życie płata różne historie. Zawsze wychodziłam z założenia, że to ja decyduje o swoim życiu. Jednak (jak napisałam w poprzedniej notce) życie to teatr w którym każdy gra główną rolę ze swoiego scenariusza. Nie mamy wpływu na to co się stanie. To znaczy są sytuacje w których to my decydujemy o tym co będzie. Np osoba która się samookalecza ma prawo do zadecydowania czy potnie się czy jednak nie. Na tym polega możliwość decydowania o sobie. Mamy możliwość po prostu zadecydowania czy wyjdziemy z uzależnienia czy nie. Ale tutaj też jest możliwość polemimzowania. Bo przecież nasze decyzje są już z góry zapisane w naszych scenariuszach i reżyser doskonale wie co z nami się stanie. Mimo wszystko gdyby tak zacząć w końcu żyć dniem dzisiejszym. Gdyby tak w końcu przestać bać się konsekwencji tego co powiemy i zrobimy. Ludzie chwile pogadają ale jutro, za tydzień, miesiąc lub rok nie będą kompletnie pamiętali tego co zrobiliśmy. Jeżeli ktoś nas odrzuci, nie warto się przejmować. Tak, tak wiem... Przecież to boli. Ale ból sprawia, że jesteśmy silniejszymi ludźmi. Osoby którym w życiu nic złego się nie przytrafiło ( a takich osób nie ma ) są osobami łatwymi do zranienia. Ale po co ranić ludzi? Według mnie to nie ma żadnego sensu.
niedziela, 4 stycznia 2015
Nie ważne co się dzieje
Nie jest ważne to, co się dzieje... W życiu są różne sytuacje. Niektóre miłe inne są przykre ale życie to nie bajka. Nie zawsze po zakończonym rozdziale jest Happy End. Czasami nasze rozdziały kończą się czymś w stylu dramatu. Dlaczego? Bo niestety każdy z nas ma swój osobisty scenariusz pod tytułem "Życie". Wszyscy jesteśmy aktorami w tej sztuce i jesteśmy głównymi bohaterami w naszym scenariuszu. Reżyserem jest istota dla nas niewidoczna, nieznana. Jest to coś a'la postać w czarnym płaszczu, kapeluszu i okularami na nosie. Nie znamy twarzy tej osoby ani tożsamości. Wiemy jedynie, że stworzyła tyle scenariszy do tej sztuki ile jest ludzi na świecie. Tyle tylko, że w tym przedstawieniu nie ma prób przed spektaklem, poprawek, możliwości zmiany czegokolwiek. Ta sztuka toczy się każdego dnia. Nie jako grane od nowa widowisko bo to widowisko trwa od początku aż do końca tego Świata. Jednak mimo wszystko, reżyser podarował kilku osobom nas w ich scenariuszach jak i ich w naszych. Takich ludzi nazywamy przyjaciółmi ale dopiero po czasie. Jakim? Ten czas nazywamy próbą. Jedynie w momencie gdy coś się w naszym życiu dzieje poważnego, możemy zobaczyć kto przy nas trwa. W takich momentach fałszywi przyjaciele znikają, ich rwflektory gasną natomiast Ci prawdziwi, dostają wyostrzenie światła i wtedy wiemy kto jest kim. Wtedy możemy dostrzec osoby które zasługują na nas.
Tak więc nie ważne co się dzieje. Prawdziwi przyjaciele nigdy nie znikają z naszego życia. Nawet w momentach zwatpienia, kłótni, braku kontaktu przez długi czas. Oni są przy nas. I mimo iż wielu z nas już odeszło, nadal przy nas trwają jako Anioły które pilnują naszego scenariusza.
Nie ważne co się dzieje
Nie jest ważne to, co się dzieje... W życiu są różne sytuacje. Niektóre miłe inne są przykre ale życie to nie bajka. Nie zawsze po zakończonym rozdziale jest Happy End. Czasami nasze rozdziały kończą się czymś w stylu dramatu. Dlaczego? Bo niestety każdy z nas ma swój osobisty scenariusz pod tytułem "Życie". Wszyscy jesteśmy aktorami w tej sztuce i jesteśmy głównymi bohaterami w naszym scenariuszu. Reżyserem jest istota dla nas niewidoczna, nieznana. Jest to coś a'la postać w czarnym płaszczu, kapeluszu i okularami na nosie. Nie znamy twarzy tej osoby ani tożsamości. Wiemy jedynie, że stworzyła tyle scenariszy do tej sztuki ile jest ludzi na świecie. Tyle tylko, że w tym przedstawieniu nie ma prób przed spektaklem, poprawek, możliwości zmiany czegokolwiek. Ta sztuka toczy się każdego dnia. Nie jako grane od nowa widowisko bo to widowisko trwa od początku aż do końca tego Świata. Jednak mimo wszystko, reżyser podarował kilku osobom nas w ich scenariuszach jak i ich w naszych. Takich ludzi nazywamy przyjaciółmi ale dopiero po czasie. Jakim? Ten czas nazywamy próbą. Jedynie w momencie gdy coś się w naszym życiu dzieje poważnego, możemy zobaczyć kto przy nas trwa. W takich momentach fałszywi przyjaciele znikają, ich rwflektory gasną natomiast Ci prawdziwi, dostają wyostrzenie światła i wtedy wiemy kto jest kim. Wtedy możemy dostrzec osoby które zasługują na nas.
Tak więc nie ważne co się dzieje. Prawdziwi przyjaciele nigdy nie znikają z naszego życia. Nawet w momentach zwatpienia, kłótni, braku kontaktu przez długi czas. Oni są przy nas. I mimo iż wielu z nas już odeszło, nadal przy nas trwają jako Anioły które pilnują naszego scenariusza.
sobota, 3 stycznia 2015
Tylko liczba
Pewna kobieta napisała książkę pod tytułem "życie zaczyna się po 60-tce" ale czy to prawda? Myślę, że nie. Życie każdy ma swoje indywidualne. To od nas zależy jak je przeżyjemy. Wiek to jedynie liczba. Jedni uważają się za dorosłych a ja patrząc na moją babcię, widzę jedynie Kobietę która nadal jest nastolatką. W sobie ma niesamowicie wiele siły, woary, energii. Jest piękna, pełna miłości i zaufania do ludzi. Wiek jest jedynie loczba i wyznacznikiem ile lat przeżył. Natomiast pokora ducha jest wyznacznikiem jak wiele człowiek przeszedł. Czy ja mam to w sobie? Ja jeszcze walczę co oznacza, że nie dostałam od życia tyle kopniaków aby zrozumieć na czym polega pokora. Sprzeciwiam się, pyskuje, kozaczę, udaję silną. A no właśnie... UDAJĘ. Ale co to znaczy? Oznacza to, że zewnętrznie jestem silna. Moje wnętrze jest póki co w podróży poszukiwania spokoju, harmonii i tego co sprawi, że zbiorę się w całość wewnętrznie. Moje wnętrze czeka na coś bądź kogoś kto sprawi, że w oońcu zbiorę się w garść. Jest dobrze jak jest bo teraz odnajduję radość w drobnych sprawach takich jak zwykła wiadomość zakończona serduszkiem, spotkanie ze znajomymi, oglądanie starych zdjęć które pomagają mi odnaleźć wewnętrzny spokój i szczęście.